- Artykuły: "Szalona historia o prawdziwych Szkotach"

Nawigacja

Strona główna
Kontakt
O szkole
Dokumenty szkolne
E-dziennik
Artykuły
News
Plan lekcji
Materiały dydaktyczne
Kącik matematyczny
Wolontariat
Szukaj
Do pobrania
fun.tv
FAQ
Deklaracja dostępności

Biuletyn informacyjny

Zapraszamy do SP nr 2!
Biuletyn str. 1 Biuletyn str. 2
Od września do czerwca...

Nasz profil na Fb

Doradztwo edukacyjno-zawodowe

Na padlecie znajdziesz informacje, które mogą pomóc w wyborze drogi kształcenia oraz w wyborze drogi zawodowej. Zapraszamy!

Klauzula informacyjna zgodnie z RODO

"Szalona historia o prawdziwych Szkotach"

13 marca 2010 roku w 8 Gimnazjum w Rzeszowie odbył się IX Międzygimnazjalny Przegląd Teatrzyków Obcojęzycznych. Grupa teatralna z naszej szkoły, (która przyjęła wdzięczną nazwę "Czekoladowe Potwory") pod opieką pań Katarzyny Dudek i Agaty Busz wystąpiła ze sztuką w języku angielskim pt: "Szalona historia o prawdziwych Szkotach" i zajęła III miejsce. Poziom był naprawdę wysoki, a jury składało się z profesorów Uniwersytetu Rzeszowskiego, aktorki oraz Amerykanina, który oceniał poprawność językową.

"Szalona historia o prawdziwych Szkotach", to zabawna komedia opowiadająca historię znanej szkockiej rodziny spokrewnionej z takimi osobistościami jak William Wallece, Rob Roy, Królowa Maria Stuart oraz Aleksander Graham Bell.
Wnuczka pragnąca poznać swoje korzenie oraz najskrytsze rodzinne tajemnice, zachęca do zwierzeń babcię (żwawą staruszkę popijającą Szkocką, w końcu to "woda życia" jak sama mawia), oraz dziadka, który pomimo uciążliwego artretyzmu jest jeszcze w stanie przeskoczyć nie jednego młodzika. Historia wyjaśnia również legendę potwora z Loch Ness (podobno córka ciotki Mary idąc po chleb zobaczyła tego dziwnego stwora, najpierw się go przestraszyła, a potem z nim bardzo zżyła i już został w okolicznym jeziorze).
W czasie przedstawienia można było oglądnąć prawdziwych Szkotów w tradycyjnych szkockich kiltach. "Ach, jakie nogi" - wzdychały dziewczyny z widowni (sama słyszałam na własne uszy. Zresztą zobaczcie zdjęcia, chyba przyznacie im rację). Publiczność podziwiała charakterystyczne instrumenty (kobza), tradycyjny szkocki taniec ( nie dla laików), oraz siłę szkockich mięśni podczas rzutu caberem (długi drewniany kół).
Cały występ został przerwany wtargnięciem na scenę z lekka podchmielonego mieszkańca Glasgow, który poszukiwał swoich ziomali, a nie znajdując żadnego z nich odśpiewał płaczliwym głosem pieśń o pięknym Glasgow.
Nic dodać, nic ująć, Szkocja jest piękna pod każdą postacią!!!!

Opracowała
mgr Agata Busz