„Pustka” Wielkieś sobie uczynił pustki w dzienniczku moim, Mój drogi uczniu, tym zniknieniem swoim. Pełno nas w klasie, a jakoby nikogo nie było Jedną nieobecnością na lekcji tak wiele wiadomości Ci ubyło. Tyś za wszytki się zgłaszał, za wszytki odpowiadał, Wszytkim w klasie zadania zawżdy na sprawdzianach podpowiadał. Nie dopuściłeś nigdy do tego, żeby jedynkę dostać, Zawsze chciałeś trudnym zadaniom sprostać. To tego, to owego szczerze się uśmiechając I oną swą inteligencją nauczycieli zadziwiając. Teraz wszytko umilkło, szczera cisza w klasie, Nie masz zadania, nie masz jak powtórzyć wiadomości Przed lekcją w tym wielkim hałasie. Każdego ucznia wielki strach oblatuje I piątki w dzienniku darmo upatruje. |
Karolina Kucab kl. III d |
„Nasza szkoła” Uczniów w szkole w bród: chłopcy i pannice, Wszyscy mają pokorne oblicze, Każdy wzoru godny – bo na lekcji gada, I dziwna, każdy belfer ich dopada. Panienki chodzą za szkolnym fizykiem, Którego pieśń nazywa szkolnym półkownikiem. Wszyscy dybią na wica – ten wzrostem skromniejszy I mniej sławny w ploteczkach, zaś najłagodniejszy. Czy w humorze złym czy też i dobrym bywa, Zawsze ochoczo na lekcje przybywa. Inni profesorzy mniejsze baranie mają, Lecz nie są bez użytku, bo uczniów nękają, Są ostoją szkoły i świetlaną rasą. W całej swej okrasie belferskich szeregów, Możemy wyróżnić kilku konfraterów: Jest Pani chemiczka, co ma zlewek masę, Niby czareczki z solą czy też kwasem, Szkiełka, jak przewrócone kubka dno wypukłe, Sączki, jako szampańskie kieliszki wysmukłe. To wszystko to tylko część całego świata, Bo przyrządy znajdziemy tuż u info – brata. Co w swojej szafeczce ma elektrycznych cudów masę. Lecz tu nie kończy się nauczycieli lista, Ich imiona znane są już na całym świecie, Od ludzi pochodzą, a jest ich bez liku. Gdzie tylko spojrzysz czyhają na tego, Kto ich zagniewa, ławkę popisze lub kopnie, Tak w naszej szkole zdobywa się stopnie. |
Joanna Marek kl. II a |